Nasza rocznica:)

23 maja 2012

Maksiątko nasze ;-)))

Zbliża się trzecia miesięcznica Maksa. 25 maja maluszek skończy już 3 miesiące. Rośnie jak na świeżych drożdżach. Od trzech dni już wie do czego służą rączki. Wykorzystuje je na dwa różne sposoby. Pierwszy, to próba wepchnięcia  piąstki do buzi. Póki co, jeszcze mu się nie udało. Kończy się to na tym,że cmoka i doi własną łapkę. Drugi sposób- wie ,że rączka może bawić się grzechotką. Trąca i wprawia w ruch wiszącą zabawkę. Dzięki tym nowym nabytym umiejętnościom, w końcu moge na chwilę oderwć się od małego.
Maksiu nadal pije tylko mamusine mleczko. Butelki nie uznaje. Pod tym względem się uwstecznił, bo zaraz po urodzeniu potrafił pić i z jednego i z drugiego.Nauka picia z butelki( oczywiście maminego mleka) została rozpoczęta.Można by zapytać po co? A po to,żebym choć na godzinkę ,dwie mogła wyjść z domu.chociażby do Kościoła. Żeby moje myśli w Kościele skupiły się na Istocie Mszy , a nie na istocie pozostawionej w domu, która być może w tym momencie drze się w niebogłosy z głodu.
Wczoraj Maksiu jeszcze jednym nas zaskoczył i uszczęśliwił. Zaczął się w głos śmiać.
TO jest niesamowite i piękne zarazem- widzieć uśmiech i radość dziecka, a Maks bardzo dużo się uśmiecha. Wystarczy tylko spojrzeć na niego i usmiech na twarzy gotowy. Taki od ucha do ucha, z dziąsłami bezzębnymi na wierzchu. CUDOOO

A propos butelki. Dzisiaj kazałam Mikołajowi  znaleźć jego butelkę, którą jak zwykle gdzieś zapodział. Mikuś chodzi, szuka i co zrobił?...podniósł dywan w nadziei,że tam ją znajdzie.Stanął,  popatrzył  i mówi zdziwiony ...  " ee ma".No gdzie jak gdzie ,ale mi by do głowy  nie przyszło ,żeby tam szukać...;-)

                                         Maks...
                                             
                                        ...i część  ferajny 
                                         

                 



14 komentarzy:

  1. Dobre mleczko nie jest złe. Raz mi było dane próbować. Musiałem robić za ratownika.
    Co mi tu Tobie mówić o karmieniu. Butelka, to niektórzy mówią pewnego rodzaju wróg, ale jeśli w niej jest mamine mleczko mniam, mniam, to już lepiej. Tylko zamiast Maksia, Ty pracujesz.
    Ale trzeba, trzeba trochę się móc oderwać.

    No wiesz, jak coś zginie, to na ogół trzeba szukać tam, gdzie nie powinno to coś być.
    Widocznie można i pod dywanem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku to ta butelka byłaby wybawieniem od czasu do czasu, ale Maksiu za nic nie chce się dać przekonać do niej. Mama ma być i już.

      Usuń
  2. Normalny mężczyzna, ja go bardzo dobrze rozumiem i popieram.
    Maksiu, tak trzymaj. Czasem odpuść, bo tak trzeba.
    Potem jednak lepiej smakuje.

    Czy jest dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli syna mam zdrowego ;-)))
      Dobrze jest:)

      Usuń
    2. Zdrowy, zdrowy, a jak to mamine mleczko mu służy....

      Usuń
    3. Mały Pudzian z niego ;-)

      Usuń
  3. hehe z tym szukaniem i gubieniem rzeczy to ja mam podobnie:) ostnio znalazłam moje klucze do mieszkania w... lodówce :) albo chciłam brudne talerze upchnąć w mikrofalówce bo mi sie pomylilo. Więc jak zaczęłam szukać kluczy to od razu pomyślałam o miejsu gdzie na pweno nie powinno ich być:) Pozdrawwiam Całą rodzinke i mam nadzieję do szybkiego zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, kawę już miałam w lodówce, cukier też, ale kluczy to jeszcze mi się nie zdarzyło tam znaleźć ;-P
      Zapraszamy Was serdecznie:-) Ostatnio Gosia S. nas odwiedziła i bardzo chciałaby się spotkac jeszcze z innymi osobami z naszej dawnej wspólnoty;-) Może udałoby się kiedyś razem wszystkich zgrać???
      Fajnie by było:-)

      Usuń
  4. Bardzo fajnie było by sie spotkać z innymi, tęsknię czasami za tamtym czasem, tamtym klimatem... ale nie zapominam o ludziach ze wspólnoty czasami sie zastanawiam co u nich słychać a jakby tak sie spotkać, cudnie by było:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim układzie Aniu, będziemy zbierać ekipę. Dam Ci znać jak coś więcej ustalimy;-)))
      Buziaki dla Was ;-**

      Usuń
  5. Maluszek śliczny sama bym takie chciała, ale cza poczekać jeszcze z tym. pozdrawiam i zapraszam do siebie .


    http://stokrotka1982.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Basiu i Ty się kiedyś na swojego maluszka doczekasz.Przyjdzie na to odpowiednia pora i czas.

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Jak byś chciała/chcieli podzielić się tymi pierwszymi miesiącami w roli rodzica, to z chęcią skorzystamy ze wskazówek, przeżyć. Sami oczekując z niecierpliwością na ten czas lubimy słuchać jak inni o tym opowiadają. Oczywiście ewentualny komentarz zostanie tylko u mnie, nieopublikowany.

    PozdrawiaMy gorąco i niech Maleństwo pięknie rośnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie podzieliMY się naszym doświadczeniem, a mamy nie małe w tym temacie;-)

    PozdrawiaMy również serdecznie.

    OdpowiedzUsuń