Nasza rocznica:)

24 lutego 2013

Nareszcie w domku

Dzisiaj ( w sobotę. Północ minęła, więc małe sprostowanie dodaję ) Hania wróciła do domu. Jeszcze nadal niezupełnie zdrowa, ale jest w domu. Dalsze leczenie zalecone. W środę wizyta kontrolna nas jeszcze czeka.
Z lekarstw pozostały jej inhalacje.
Powitanie skromne było, ale z racji dolegliwości żoładkowych, Hania nie bardzo może jeść.
Skończyły się już w końcu wyjazdy do szpitala. Kilkugodzinne dyżury przy dziecku, skutecznie dezorganizują porządek dnia. Zaległości spore we wszystkim. Całe szczęście,że to są/były ferie, to Hania nie będzie miała dużych zaległości  w szkole. Na razie kolejny tydzień spędzi w domu, a jak będzie potem to się okaże.
Stęskniła się bardzo za domownikami, a i domownicy juz czekali na Hanię. Mikołaj to wręcz piszczał z radości jak zobaczył siostrzyczkę.
Hania dość miło będzie pewnie wspominać pobyt w szpitalu. Miała miłe towarzystwo 4-letniej Małgosi, jak ona chorej na zapalenie płuc. Oprócz tego codziennie miała gości tak więc  czasu na nudę nie było.

I co jeszcze...
Maks 25 lutego kończy roczek. Imprezka urodzinowa przełożona, bo nie wiadomo było jak z Hani wyjściem ze szpitala.
Mały już coraz dzielniej kroczy na swoich nóżkach, przy czym jest bardzo ostrożny.
Jeszcze trzeba będzie potrenować z nim dmuchanie świeczek. Czy się uda ...zobaczymy ;)

Powitanie Hani 




I może jeszcze trochę wspomnień ze szpitalnego pobytu

Wizyta najstarszego brata Damiana

I tak m.in. upływał Hani czas ;)










2 komentarze:

  1. Dbaliście o Hanię bardzo.
    I ładnie powitali.
    Grunt to Rodzinka. Prawda?
    Niech Hania wraca do zdrowia, a Wy wszyyyscy się kochajcie.
    Daleki, ale bliski Francesco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj prawda, że grunt to rodzinka, a jescze jak jest pełna chata, to już jest całkiem dobrze. Jesteśmy już w komplecie i tylko się cieszyć ;D
      Zdrówko Hani pomału, ale wraca :)

      Usuń